Geoblog.pl    maugosiam    Podróże    Grecja (Ateny i Peloponez)    Depresja gangstera :(
Zwiń mapę
2010
08
maj

Depresja gangstera :(

 
Grecja
Grecja, Methoni
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 261 km
 
Wstajemy o 8:00. To nie będzie dobry dzień. Czuję się beznadziejnie. Drapie mnie gardło i mam zatkane uszy. To drugie jest najbardziej wkurzające. Pogoda do bani - zachmurzone niebo.
Spadamy stąd. Koło 10:00 jesteśmy już w drodze do Pilos. Jedziemy przez Kalamatę. Im bardziej na zachód Grecja przypomina mi jakąś wybiedzoną Jugosławię (z fotek znajomych, bo sama tam nigdy nie byłam). Domy biedne, ogrody niezadbane, ludzi nie widać na ulicach. Pogoda się klaruje, ale jest jakoś depresyjnie.
Po drodze zatrzymujemy się na kawę w kompletnie nieturystycznej miejscowości. Pan nie ma w karcie żadnej kawy przypominającej latte. W końcu jak mu mówię o co mi chodzi przygotowuje co chcę. Jest pyszna. Z frappe dla Krupusia jest podobnie ale pan znacznie szybciej załapuje przepis :). Cały czas nie mam humoru bo drapie mnie gardło i boję się, że zepsuję wycieczkę jakimś swoim przeziębieniem. Krupuś nie rozumie czemu się nadąsałam i upewnia się czy na pewno go jeszcze kocham. Rozbawia mnie tym do łez :).
Docieramy do Kalamaty. Nie ma czego oglądać: wygląda, jak stary amerykański kurort z poobdzieranymi palmami. Śmieci przelatują ulicą. Nawet nie wysiadamy z auta. Kolejne miasta wyglądają tak samo.
Pomiędzy kolejnymi wioskami pojawiają się uliczni sprzedawcy owoców i warzyw. Kuszą nas pomarańcze i pomidory ale finalnie kupujemy truskawki. Jaaaaa cię! ale truskawy: w środku czerwieńsze niż na zewnątrz. Jesteśmy absolutnie zgodni, że to najsłodsze truskawki, jakie kiedykolwiek jedliśmy.
Jesteśmy w Pilos. Wygląda jak po użyciu broni biologicznej: nie ma ludzi: okiennice pozamykane. Szukamy noclegu. Większość hoteli i pensjonatów jest zamknięta. Te które są otwarte życzą sobie jakiś niemoralnych pieniędzy. Już nawet myślimy, że coś znajdujemy. Gość w barze chce 30E, więc bierzemy klucz i idziemy obejrzeć pokój. Po minucie wszystko staje się jasne: wszystkie pokoje mają wspólną łazienkę. Oddajemy klucz i postanawiamy jechać jeszcze bardziej na południe.
Docieramy do Methoni. Coś nieprawdopodobnego. Miejscowość typowo nadmorska ma więcej tabliczek: FOR SALE niż FOR RENT. Co się tu dzieje? Miasto umarło. Pukamy od drzwi do drzwi i pytamy o nocleg. Większość drzwi się jednak nie otwiera. Po jakimś czasie jest dla nas jasne, że to pora sjesty i dużo ludzi śpi. Po godzinie czy dwóch nie przybywa ich jakoś gwałtownie. Zatrzymujemy się jeszcze od niechcenia przy jeszcze jednym domu. Okazuje się, że jest pokój za 25E (Krupuś się targował po niemiecku! przy pomocy wyświetlacza komórki :D).
Warunki średnie, ale ile my tam spędzimy czasu...
Zostawiamy rzeczy i idziemy coś zjeść. Po drodze znajdujemy dostęp do internetu i siedząc na krawężniku wrzucam zaległe wpisy do geobloga. Właściciel baru (prawdopodobnie "właściciel dostępu do internetu") poleca nam restaurację po drugiej stronie ulicy. Krupuś zamawia grillowanego kurczaka a ja musakę (kiedyś w końcu trzeba spróbować tego tradycyjnego specjału). Kelner mówi, że musaki nie ma, ale chyba w strachu o swój angielski każe mi iść za sobą. Wchodzimy do kuchni a on po kolei otwiera wszystkie garnki i pokazuje co tam mają. Wszystko tak pachnie, że chcę z każdego garnka po trochu. Finalnie łamię swoją żelazną zasadę niejedzenia mielonego mięsa, którego sama nie mieliłam i każę sobie nałożyć wieprzowych pulpecików w sosie pomidorowym. Wybór jest strzałem w 10. Mięsko jest przepszyszne. Krupuś twierdzi, że jego kurczak jeszcze lepszy :). Zostawiamy napiwek i idziemy nad morze.
Jest zimno i nad możemy wytrzymujemy jeszcze tylko 5 minut, po czym wracamy do pokoju, żeby się cieplej ubrać.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
maugosiam
malgorzata majchrowicz
zwiedziła 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 45 wpisów45 16 komentarzy16 275 zdjęć275 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
23.05.2013 - 15.06.2013
 
 
02.05.2010 - 17.05.2010